Miałem wszystkiego już po wyżej uszu. Cały czas wszyscy mi coś mówili - co mam zrobić, jak mam żyć itp.
W pewnej chwili nie mogłem wytrzymać i zwołałem wszystkie wilki pod pewną skałą w górach Kubi. Gdy wszyscy się zebrali powiedziałem:
- Moje drogie wilki! Cieszę się, że tu przybyliście. Wy też zapewne się cieszycie, że nasza wataha - Wataha Mrocznej Puszczy - powróciła. Jednakże odkąd to się stało zaczęliście mi doradzać, mówić co mam robić. Chciałbym wam powiedzieć, że doceniam to co dla mnie robicie; że się o mnie martwicie, że... Staracie się by było mi i innym jak najlepiej. Ale czy ,,jak najlepiej" oznacza ,,tak jak dawniej"? Nasza wataha powróciła bo coś mnie wzywało. Coś nowego; coś nieznanego...
Moi drodzy; jestem dorosłym wilkiem. Na moich barkach spoczywa los watahy. To ode mnie zależy jaką ścieżkę życia wybiorę; czy... posłuchać serca, czy może rozumu i przyjaciół. Uczono mnie bym postępował tak jak nakazuje serce, ale jest ono głupie, jednak to dzięki niemu częściej niż rzadziej dobrze postępujemy.
Moi drodzy, chciałbym zakończyć to przemówienie by go nie przedłużać prośbą: Nie pośpieszajcie mnie, a podejmę dobrą decyzję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz