sobota, 21 grudnia 2013

Od Midnight

Było mi smutno Kicze, Owero i inni odeszli, Syriusz i Kazan też mają wielki konflikt, a mi dodatkowo przyszła do głowy moja siostra Luna... Bardzo ją kochałam była mi bardzo bliska ale, pomyłka nas rozdzieliła gdy, razem się bawiłyśmy byłyśmy maleńkie, a nasz ojciec nas pilnował stało się coś dziwnego....
Każdy z naszej watahy miał znamię w kształcie pół-księżyca ja miałam go w pełni, nasz ojciec był już stary bo późno się urodziłyśmy i pomyślał że, nie jestem jego tylko z innej watahy (mianowicie z watahy pełni księżyca było to na północy). Nasz tata zaniósł mnie do tej watahy zostawił liścik z imieniem Midnight (czyli Północ). Do tej pory uważam to zbyt dziwne i nie rozumiem tego ale, nie ważne....

Siedziałam więc dalej gdy nagle, poczułam jakiś zapach kojarzyłam go ale, nie wiedziałam co to pobiegłam więc to sprawdzić z daleka zauważyłam jakiegoś wilka. Myślałam że to może być wróg i wskoczyłam na niego... Stałam nad nim... a raczej nią była to wilczyca i nie mogłam w to uwierzyć - była to Luna! Strasznie się cieszyłyśmy i szybko wszystko sobie opowiedziałyśmy. To było świetne - znalazłam siostrę!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz