Było mi smutno Kicze, Owero i inni odeszli, Syriusz i Kazan też mają
wielki konflikt, a mi dodatkowo przyszła do głowy moja siostra Luna...
Bardzo ją kochałam była mi bardzo bliska ale, pomyłka nas rozdzieliła
gdy, razem się bawiłyśmy byłyśmy maleńkie, a nasz ojciec nas pilnował
stało się coś dziwnego....
Każdy z naszej watahy miał znamię w kształcie pół-księżyca ja miałam
go w pełni, nasz ojciec był już stary bo późno się urodziłyśmy i
pomyślał że, nie jestem jego tylko z innej watahy (mianowicie z watahy
pełni księżyca było to na północy). Nasz tata zaniósł mnie do tej watahy
zostawił liścik z imieniem Midnight (czyli Północ). Do tej pory uważam
to zbyt dziwne i nie rozumiem tego ale, nie ważne....
Siedziałam więc dalej gdy nagle, poczułam jakiś zapach kojarzyłam go
ale, nie wiedziałam co to pobiegłam więc to sprawdzić z daleka
zauważyłam jakiegoś wilka. Myślałam że to może być wróg i wskoczyłam na
niego... Stałam nad nim... a raczej nią była to wilczyca i nie
mogłam w to uwierzyć - była to Luna! Strasznie się cieszyłyśmy i szybko
wszystko sobie opowiedziałyśmy. To było świetne - znalazłam siostrę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz