Byłem w Jaskini Homu i odpoczywałem. Nagle do groty przyszła Mononoke. Wyglądała na bardzo zagniewaną. Podszedłem do niej.
- Czy coś się stało? - spytałem spokojnie wilczycy.
- Rozmawiałam z Syriuszem. Strasznie mnie wkurzył - odparła.
- Nie martw się Mono.
Przytuliłem ją.
- Mononoke... Chciałbym cię o coś spytać... Ale nie tu; chcę porozmawiać w cztery oczy.
Zaprowadziłem Mononoke w pobliże Mrocznej Puszczy.
- Nie wiem czy pamiętasz, ale Syriusz mówił, że nie pozwoli nam wchodzić w góry, a jeżeli kto by się zapuścił, tego zabije. Akurat w to nie wieżę, a jeżeli tak się stanie to potraktuję go jak obcego na moim terytorium. jednak nie o to chciałbym cię prosić.
- A o co? - spytała wilczyca.
- Unikaj go. Proszę; teraz ma szaleńczy wzrok... Nie wiadomo co może mu strzelić do łba. A ni chcę by stało ci się cokolwiek. Rozumiesz, prawda? Jesteś dla mnie szalenie ważna, Mono.
<Mononoke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz