Syriusz odbiegł...Wiedziałam że to co powiedziałam nie spodobało mu się
to...Odeszłam więc i nagle usłyszałam warczenie.Po chwili zobaczyłam
wilka.Skoczył na mnie i przewrócił.Zaczął mnie namiętnie
całować.Próbowałam się wyrwać,ale wszystko na nic!
-Zostaw!Puść!Kim ty w ogóle jesteś?!-krzyczałam
-Ratunku!!!Pomocy!!!-ryczałam
*dokończy ktoś?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz