Leżałam w jaskini, patrzyłam jak Viking podgryza tacie pietę. Próbowałam
wstać ale miałam mało siły. Doczołgałam sie do taty i powiedziałam:
-Jesteem głoodna!!
Tata odłożył Vikinga i powiedział zdziwiony:
-Zjadłaś już dość dużo chyba...
Tata chwycił mnie i położył obok mamy. Przytuliłam się do niej a ona uśmiechnęła sie i położyła głowę.
Gdy się obudziłam był ranek. Wstałam, rozglądnęłam się. Moi bracia
spali dalej. Mama stała przy dziwnej rzeczy, a tata jej pomagał. Gdy
zauważyli że wstałam powiedzieli:
-Chodź Vala!
Podeszłam niepewnie.. Na wszelki wypadek ugryzłam dziwną rzecz przed mamą. Rodzice widząc mnie zaśmiali się a tata powiedział:
-To tylko nasz schowek na jedzenie, nie jest groźny.
Popatrzyłam z nieufnością na owy schowek, obeszłam go i
zadecydowałam że rzeczywiście nie jest groźny. Przez cały ten czas tata
przyglądał się mi.
<mamo? tato?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz