poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Midnight

Chodziłam samotnie sporo ostatnio wilków odeszło i nie czółam się z tym dobrze.
Poszłam do Syriusza...
-Hej...
-Cześć...
-Mnie się tu już niezbyt podoba nie wiem co robić...-powiedziałam.
-Tak ja też-odpowiedział.
-Eh.. muszę coś załatwić-powiedziałam- idę do Luny.
Gdy ją ujżałam zatkało mnie leżała okropnie poraniona.
-Luna! Luna żyjesz?!-pytałam nie odzywała się.

<Luna? przeżyjesz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz