Słyszałam,jak Midnight coś do mnie mówi...Wszystko mnie bolało,a ja nie
umiałam wydusić z siebie najmniejszego słowa...W końcu po dobrych 15
minutach,odezwałam się do Midnight:
-Midnight?To ty?-chciałam się upewnić
-Tak.Ty żyjesz Luno!
-No...Jeszcze tak...
<Midnight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz