poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Bialego Kła

Szukałem Merlina ale nie mogłem go znaleźć. Poszedłem do lasu. Nagle usłyszałem jakiś śpiew. Zbliżał się. W końcu usłyszałem go dokładnie.
" To nie możliwe. To przecież pieśń wolności"- Pomyślałem. Duchy często mi opowiadały o niej. Była alternatywą dla złamanego serca. Ale kto mógł wypowiedzieć zaklęcie? Wtedy zobaczyłem Merlina. Był z duchami. On wypowiedział zaklęcie. On był już wolny. Zacząłem śpiewać i dołączyłem do nich. Wreszcie znowu zobaczę matkę!
Syriusz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz