- Tam też mamy sposoby ale licz się z tym że postąpiłeś wbrew
naukom ojca i że on nie żyje!- Ryknęłam bratu w twarz.
- I jeszcze coś. Nie trzeba było wypierać się dzieci które miałeś
z Kicze. Dziwisz się że zbliżyła się do brata? Ciekawe jak byś
ty się zachował w takiej sytuacji jak ona.- Powiedziałam już zła
i odeszłam.
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz